Trafiła KOSA na kamień, czyli SEMP wygrywa

Trafiła KOSA na kamień, czyli SEMP wygrywa

Otwarcie ligowego sezonu SEMP I był niezwykle emocjonujący. Chociaż może lepiej byłoby określić go nerwowym. Przez ponad godzinę SEMPy waliły głową w mur. Strzały trafiały w słupki, były minimalnie niecelne, lub na wysokości zadania stawał bramkarz. A czasem pokonanego już bramkarza gości z Konstancina na linii bramkowej wyręczał (dosłownie?) któryś z obrońców. Na szczęście chłopcy wykazali się sporą dojrzałością i nie rzucali się do panicznych ataków stwarzając przeciwnikom szansę przeprowadzenia kontrataku. W tym miejscu trzeba pochwalić naszą linię obrony. W ataku graliśmy nieskutecznie, ale metodycznie i konsekwentnie. Nagrodą za wytrwałość w dążeniu do zwycięstwa była bramka zdobyta już w doliczonym czasie gry. Po składnej akcji piłkę strzałem w długi róg bramki KOSY gola zdobył Maciek Olendzki, który (nie tylko dlatego zresztą) zasłużył na miano zawodnika meczu.

O tym jak ważna była to bramka przekonaliśmy się, kiedy po jej zdobyciu, na boisko wpadli zawodnicy rezerwowi i trener, i rzucili się na swojego kapitana by go wyściskać. Dawno nie widzieliśmy takiej radości.

Gratulacje!

Zawsze pierwszy mecz nowego sezonu ma swoją specyfikę. O sobotnim meczu z Kosą z pewnością nie można powiedzieć, że nie utrzymywał zgromadzonych widzów w napięciu. Z przebiegu spotkania można stwierdzić, że piłka nożna to nie statystyka o czym świadczy niewiarygodna liczba stworzonych sytuacji pod bramką drużyny z Konstancina. Pomimo zdecydowanej przewagi w grze, losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund pojedynku. Należy pochwalić naszych zawodników za zdrowie, które zostawili na boisku oraz zdrową agresję i upór. Chłopcy grali z dużym poświęceniem, nie bali się rosłych przeciwników. Nie zawsze wynik w piłce odzwierciedla wydarzenia boiskowe, ale zawsze trzeba dać z siebie 100%. Właśnie to w tym meczu pokazaliśmy. Graliśmy z uporem do samego końca za co dziękuję moim zawodnikom. Zwycięstwa budują pewność drużyny, odniesione w takich okolicznościach motywują do dalszej pracy
- podsumował trener zespołu Krzysztof Lizińczyk

Kadra: Jaźwiński, Brzózka, Skrętowski, Kowalski B, Ben Said, Wingralek, Dobrowolski, Pachuta, Gościniarek, Tylus, Ruciński, Mu, Miśkowiec, Olendzki, Kowalski J, Michalski.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości