Złamanie, czerwona kartka, remis i wygrana - bilans ligowej niedzieli

Złamanie, czerwona kartka, remis i wygrana - bilans ligowej niedzieli

Złamanie, czerwona kartka, remis i wygrana, czyli bilans ligowej niedzieli

Meczowa niedziela za nami. Szersze podsumowanie będzie oczywiście - wraz z materiałami wideo i zdjęciami - niebawem na naszej stronie, a teraz tylko informacyjnie. A dobre miesza się ze złym. Oto bowiem SEMP I przełamał passę i po kilku przegranych ligowych meczach z Escolą urwał faworytom punkt i bezbramkowo zremisował swój mecz. Mało tego, pod koniec spotkania Jacek Kowalski stanął przed szansą dania SEMPowi zwycięstwa ustawiając piłkę na 11 metrze. Niestety pojedynek wygrał bramkarz, broniąc najpierw strzał Jacka z karnego, a później dobitkę Mateusza Wysokińskiego. Został niedosyt, ale to i tak jest ta dobra wiadomość. Bo drugie doniesienie z meczu SEMP I – Escola w Ekstralidze jest mocno niefajne. Oto bowiem ranny został nasz kapitan Jacek Ruciński. Kontuzja poważna, ponieważ jest to złamanie dolnej części piszczelowej (okolice kostki) z przemieszczeniem. Na pewno niezbędny będzie zabieg, poskładanie nogi i długa rehabilitacja. Przy okazji, jeśli ktoś ma jakieś możliwości i może pomóc w znalezieniu i zorganizowaniu najlepszego leczenia, to prosimy o kontakt.

A my trzymamy kciuki za to, żeby noga zrastała się jak najszybciej i jak najlepiej. Jesteśmy w kontakcie.

Swój mecz rozegrał również SEMP II, który w ramach rozgrywek I Ligi Wojewódzkiej zmierzył się z ekipą Radomiaka. Pierwsza połowa meczu to pokaz niemocy i niezorganizowania naszej ekipy. Tylko Mateusz Miśkowiec i Michał Grzeszczak wyróżniali się na plus na tle bardzo niskiej średniej reszty ekipy. I tylko brakowi szczęścia naszych rywali zawdzięczamy to, że na przerwę nie schodziliśmy przegrywając 2 albo nawet trzy do zera. Bo trzy razy piłka już leciała do naszej pustej bramki, ale na szczęście przelatywały obok.

Druga połowa też zaczęła się mało obiecująco, a obraz gry zmienił się dopiero kiedy na placu zaczęli pojawiać się nowi zawodnicy.
Niezwykle w meczu zapisał się Piotr Szeptycki, który wszedł jak burza i rozruszał prawe skrzydło. Bodaj w drugiej akcji ruszył ostro na bramkę przeciwnika i sprytnym strzałem pokonał bramkarza Radomiaka. I tak się chłopina ucieszył, że zapomniał, że boisko to nie jest konsola, a liga to nie FIFA17, podbiegł do chorągiewki w rogu boiska i zdzielił ją siarczyście sprawiając, że niczemu niewinna rozleciała się w drobiazgi. Sędzia zaklasyfikował to zachowanie jako wybitnie niesportowe i ukarał Piotra czerwoną kartką. Od tej pory graliśmy w dziesiątkę, ale za to z dodatkowym zastrzykiem energii i zmienionym ustawieniem. Na środek obrony wszedł Piotr Szymański, a Bartosz Kowalski przeniósł się do środka pola, gdzie grało mu się zdecydowanie lepiej.
Efektem dodatkowej energii i zmian w ustawieniu były dwie kolejne bramki Maksa Zarona. Najpierw z rzutu karnego, a potem po wybornej, najlepszej nie tylko w tym, ale z uwzględnieniem kilku poprzednich meczów akcji z udziałem Dominika Wajsa (największym), Michała Grzeszczaka i sfinalizowana przez Maksa.
Radomiak odpowiedział zdobyciem jednej bramki w sporym zamieszaniu pod naszą bramką.
Zwycięstwo SEMPa w sumie zasłużone, ale zawodnikom Radomiaka należą się duże oklaski, bo przez dłuższy czas to oni prowadzili grę. I gdyby to oni pierwsi zdobyli gola, mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej. Nie zdziwię się, jeśli Radomiak zaskoczy kilka ekip i urwie punkty faworytom.

Bilans meczowy niedzieli jest zatem na plus, ale złamanie, które wyeliminuje z gry do końca rundy kapitana naszej Jedynki Jacka Rucińskiego to jednak duża, bardzo duża strata. O stanie jego zdrowia będziemy informowali na bieżąco. 

Ekstraliga U-15: SEMP I - Escola 0:0 
I Liga Wojewódzka U-15 3:1 (bramki: Szeptycki, Zaron, Zaron) 

Skróty filmowe i zdjęcia wkrótce.

Kolejne mecze w najbliższą niedzielę. Szczegóły w kalendarium. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości