SEMP I: przegrana ze Zniczem. Komentarz
SEMP I w przedostatniej kolejce rundy jesiennej na wyjeździe przegrał ze Zniczem Pruszków 4:2. Wynik, jak na mecze ze Zniczem niezwyczajny, bo przywykliśmy raczej do jednobramkowych rozstrzygnięć, ale tym razem obie drużyny zagrały otwartą piłkę, odsłaniając się w obronie.
To był mecz, który miał co najmniej dwa oblicza, wyglądał niczym sinusoida - skomentował po meczu trener Lizińczyk. - Pierwsze 25 min było całkowicie pod naszą kontrolą, co udokumentowaliśmy strzelając bramkę na 1:0. Niestety kolejne minuty pierwszej połowy to prócz niezłych akcji, katastrofalne błędy i strata aż dwóch bramek. Nie było tragedii - zaznaczył trener - piłka jest przecież grą błędów, więc na drugą połowę mogliśmy wychodzić z nadziejami na dobry wynik. I faktycznie, nie graliśmy źle. Ale gdy przy stanie 3:2 dla Znicza byliśmy coraz bliżej strzelenia wyrównującej bramki, i zmienimy oblicze meczu, w samej końcówce to Znicz skarcił nas czwartą bramką. I było po meczu.
Spotkania ze Zniczem zawsze były wyrównane i o sukcesie decydował w nich zwykle jeden gol. Ciężko jednak myśleć o korzystnym wyniku, jeśli mimo strzelonych dwóch bramek na wyjeździe traci się aż cztery.
Moim zdaniem zabrakło koncentracji, szwankowała też dyspozycja dnia u wielu zawodników. Ale najważniejsze było to, że za duża była różnica jakości między tymi, którzy zagrali dzisiaj dobre zawody, a tymi którzy zaprezentowali się nie najlepiej.
Bramki dla SEMPa strzelili Mateusz Wysokiński i Szymon Martyniak. Oprócz nich, na wyróżnienie zapracowali Aleks Krasicki, Mikołaj Grzejda i Patryk Wielgosz.
Za tydzień, na koniec piłkarskiej jesieni SEMP I zmierzy się z Legią Warszawa. Mecz zaplanowany jest na najbliższą niedzielę w Ursusie, o godz. 14:00, czyli tuż po meczu SEMP II z KS Ursus.
Komentarze